251

Odp: ach, te kociaki...

No tak, pewnie już się nie spotkamy sad czuję się winna i zaraz za karę dam sobie klapsa w pupę sad

252

Odp: ach, te kociaki...

Albo niech kot ci da smile W ten sposób będzie remis smile Ty go wodą, on ci klapsa...

253

Odp: ach, te kociaki...

Może i to dobry pomysł smile zaraz go zawołam ....

254

Odp: ach, te kociaki...

Tylko żeby nie zadrapał, bo jak mąż zobaczy... to wiesz co pomyśli... smile

255

Odp: ach, te kociaki...

Będzie delikatny  ... smile

256

Odp: ach, te kociaki...

No nie wiem, takie tygrysy są nieobliczalne... smile

257

Odp: ach, te kociaki...

Emilia i ja się sprawuje twój kot ?

258

Odp: ach, te kociaki...

Nie no, szalonego mam tego kota big_smile
Poszedł sobie i nie wrócił na noc. Zawsze idzie wieczorem na spacer swoimi ścieżkami i przychodzi do drzwi wejściowych lub na balkon z tyłu domu, tam mu ktoś otwiera. Wczoraj jednak długo nie wracał, nie przyszedł tez kiedy się go wołało. Po dłuższych poszukiwaniach i oczekiwaniu na jaśnie hrabiego zrezygnowano z warty w drzwiach. No cóż, jest marzec, on jest młody, wiecie o co chodzi big_smile
Godzina pierwsza w nocy, cały dom spi, ja leżę w łóżku i oglądam film. Nagle słyszę dziwne odgłosy za oknem. Wsłuchuję się... rety, jakby się ktoś zakradał, coś szelści, stuka. Kilka m-cy temu po osiedlu chodzili złodzieje. Jednym palcem odsłaniam leciutko zasłonę, a zza szyby wpatruje się we mnie... kot, mój kot usiłujący się dostać do domu przez okno, bo wrócił z randki za późno.
Moje okno jest wysoko. Ślady świadczą o tym, że wskoczył na murek, z niego na rower taty, z roweru na daszek nad garażem i tam było najtrudniejsze zadanie - wspinaczka na mój parapet. Mały spryciarz usiłował wejść przez okno. I to przez jedyne okno, które było uchylone i zza ktorego dochodziły odgłosy życia big_smile

259

Odp: ach, te kociaki...

Przecież jest marzec, no naprawdę, trochę wyrozumiałości dla kocich instynktów wink

260

Odp: ach, te kociaki...

Mój kot nauczył się tego numeru i od wyżej opisanego zdarzenia regularnie zaczął przychodzić do domu korzystając z mojego okna. Co więcej, raz zrezygnował z wyjścia z domu drzwiami głównymi i pobiegł do mojego pokoju, przycupnął pod oknem wymownie spoglądając to na mnie to na szybę. Poiwiedziałam, ze nic z tego i wypędziłam go drzwiami. Wrócił oczywiście oknem.

261

Odp: ach, te kociaki...

Widzisz, i tak sobie poradził:) Nie ma co z tym walczyć, trzeba się przyzwyczaić!

262

Odp: ach, te kociaki...

Chyba wygląda na to, że trzeba. Koty chadzają własnymi ścieżkami, a scieżka mojego wiedzie przez okno. Taką sobie trase wytyczył i co zrobić. Teraz kilka razy dziennie zagląda mi przez szybę, otwieram, przeskakuje na biurko, z biurka na podłogę i śmiga na piętro do michy.

263

Odp: ach, te kociaki...

Mam persa i z nim to jest dosłownie skaranie boskie, szczególnie jak ma rujkę. Teraz nie wiem czy ją wysterylizować, czy po prostu kontynuować podawanie jej antykoncepcji....

264

Odp: ach, te kociaki...

Ja bym wysterylizowała, raz pocierpi a potem będzie spokój

265

Odp: ach, te kociaki...

Cześć dziewczyny, ja jestem mamą dwóch kociaków rozbójników smile Przygarnęliśmy je ze schroniska i rzeczywiście długo się adaptowały do nowego otoczenia i uczyły się zaufania do nas przez kilka miesięcy, ale jestem pewna, że już nie chciałyby się z nami rozstać smile Oba to kocurki i oba są wysterylizowane

266

Odp: ach, te kociaki...

Ech, my przygarnęliśmy 3 lata temu dwa kociątka znalezione w szkolnej piwnicy. Siostrzyczki. Zamieszkały u nas na podwórku, spały w chlewiku na sianku i codziennie dostawały jedzonko. Jedna z nich była zawsze strachliwa, chodząca własnymi ścieżkami, niezależna - taka typowa kocica. Druga to taka ciepła klucha, ciągle by się tylko przytulała i spała na ludzkich kolanach. Po roku przybłąkały się do nas znów 2 kociątka, znów siostrzyczki. Jedna zginęła tragicznie po tygodniu od kołami samochodu, a że nie chciałam, aby spotkało to drugą, wzięłam ją do domu. Mieliśmy więc 3 kotki, wszystkie wysterylizowane, zadbane i kochane, 2 podwórkowe i 1 domowa. No i ta domowa strasznie chciała na podwórko, siedziała cały dzień na parapecie i patrzyła się na pozostałe zwierzaki. Więc zrobiło mi się jej żal i jak już była po sterylizacji, poszła na dwór - ale mogła przychodzić do domu kiedy chciała. 2,5 miesiąca temu, gdy my byliśmy w największym wirze przygotowań do ślubu, nasza domowa kotka gdzieś zniknęła i do dziś jej nie ma sad już nie wierzę, że kiedykolwiek wróci, nawet nie wiem, czy żyje.... Z podwórkowych ta ciepła klucha tydzień temu wpadła pod samochodów sad i tym sposobem został nam jeden kot - kocia indywidualistka, która w swej kociej samotności przeobraziła się w kolejną ciepłą kluchę i coraz częściej domaga się przytulanek. Boję się, że jak ją za bardzo polubię, to i ona wkrótce zginie. Bo tak to jest z kotami sad W domu nieszczęśliwe, a poza nim zbyt mało uważne.

267

Odp: ach, te kociaki...

co do akcesoriów dla kota to mogę polecić Ci sklep Apetete.pl smile ja już kupiłam wszystko co mi potrzebne dla kota, teraz tylko czekam aż będzie ze mną! Jeszcze całe dwa tygodnie...

268

Odp: ach, te kociaki...

Moja kocica jest wysterylizowana, spełniła się jako matka dwa razy i wystarczy. Teraz zrobiłabym tak samo, nie jestem przeciwniczką sterylizacji, szczególnie jak ma się więcej kotów w domu czy kocica wychodzi często na zewnątrz. Ja wszystko dla moich kotów kupuję w Auchanie, karma Iams którą jedzą od małego jest tam zawsze dostępna, żwirek, jakieś zabawki itp.

269

Odp: ach, te kociaki...

Poczytałam że Wasze koty też gryzą. Myślałam że tylko mi taki się trafił a okazuje się że to dość powszechne u kotów. Najgorzej jak przychodzi żeby go pogłaskać i znienacka rzuca się na rękę hmm Ale za to nie drapie.

270

Odp: ach, te kociaki...

Dla nich to zabawa, a nie polowanie -  ale jak są starsze to już wiedzą, że to boli i uważają, żeby nie  przesadzić:)

271

Odp: ach, te kociaki...

Mam nadzieję że z tego wyrośnie smile

272

Odp: ach, te kociaki...

Jeśli nie pokażesz, że to boli, to nie wyrosną. Koty są dobrymi obserwatorami i są inteligentne, tylko muszą wiedzieć, że źle odbierasz to, co robią:)

273

Odp: ach, te kociaki...

Zgadzam się z Tobą w 100% i wychowuję go tak że nie na wszystko mu pozwalam ale tego gryzienia oduczyć nie mogę choć próbowałam praktycznie od samego początku różnymi metodami. Przynajmniej w domu już nic nie gryzie bo wcześniej zdarzało mu się nawet buty pogryźć:p

274

Odp: ach, te kociaki...

Widocznie to jego hobby, z którego nie raczy zrezygnować;)
Trzeba je więc pokochać...

275

Odp: ach, te kociaki...

O nie, musi sobie znaleźć inne hobby- ja nie odpuszczę! wink