1

Temat: Książka mojego życia...

Macie takie książki, do których wracacie? Które jakoś na Was wpłynęły? Dla mnie taką książką jest powieść "Pani Bovary" - o kobiecie, która jest symbolem naszych ukrytych tęsknot, coraz więcej z niej odkrywam w sobie z wiekiem... I coraz częściej wracam do niej wieczorami...

2

Odp: Książka mojego życia...

Zdecydowanie "Dom na niebie" Amandy Lindhout, polecam.

3

Odp: Książka mojego życia...

"Elantris" Brandona Sandersona! W tej chwili nie do zdobycia w przyzwoitej cenie, bo życzą sobie nawet 100 zł za używany egzemplarz sad Widziałam je w granicach 70 - 120 zł. Cena wydawcy to były jakieś cztery dyszki, ale nakład się wyczerpał i nie ma dodruku, mimo że czytelnicy się domagają.

Ta książka wnosiła coś w moje życie za każdym razem, kiedy ją czytałam. Zaskoczyło mnie też to, że na różnych etapach życia moje sympatie względem bohaterów się zmieniały. Kiedy czytałam ją ostatnim razem, byłam w bardzo trudnej sytuacji i ona dała mi siłę.

Raoden, główny bohater, jest człowiekiem, który nie poddaje się, mimo iż los skazał go na coś nieodwracalnego. Stawia temu czoło i postanawia walczyć o siebie. Nie uznaje użalania się.
Co więcej, organizuje ludzi i pokazuje im, że poddawanie się nie ma sensu, że będąc w sytuacji pozornie bez wyjścia, nie mając perspektyw i warunków do godnego życia [b]można i trzeba sobie te warunki stworzyć[/b].
To wspaniałe!

Dotychczas uważałam siebie samą za niewolnika zewnętrznych warunków, niezależnych ode mnie, coś na zasadzie "zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić". Myślałam, że jakość mojego życia zależna jest od zewnętrznych ograniczeń, widziałam siebie samą w sytuacji bez wyjścia, bo przydarzyło mi się coś, na co naprawdę nie miałam wpływu i ja się temu poddałam pozwalając, aby zdominowało moje życie. Ta książka zainspirowała mnie do tego, żeby zacząć tworzyć w swoim życiu nowe warunki i nowe możliwości, których nie było, przez co ograniczenia, jakie na mnie spadły, przestały mieć decydujący wpływ na jego jakość.

Mimo iż książka należy do gatunku fantasy, więc większość ludzi pewnie nie oczekiwałaby po niej jakiegoś motywującego przesłania, a jedynie oderwania się od rzeczywistości, jest to powieść, która bardzo inspiruje i dotyka poważnych życiowych problemów.

4

Odp: Książka mojego życia...

Czytałam- świetna książka!

Ostatnio edytowany przez evitka (2016-06-13 08:30:22)

5

Odp: Książka mojego życia...

Jest kilka takich książek, które poruszyły coś we mnie, coś bardzo osobistego. Pogłębiły przy tym moje zrozumienie samej siebie, o czymś mi przypomniały, dotarły do doświadczeń, z którymi nie potrafiłam się sama do końca uporać, pomogły spojrzeć na pewne sprawy raz jeszcze, wspólnie z autorkami. Ich otwartość dodała mi odwagi.
Sprawiły, że przestałam czuć się tak, jakby niektóre doświadczenia życiowe i problemy izolowały mnie od innych. Zobaczyłam dzięki nim, że to całkiem normalne mieć za sobą pewne przejścia i że można o nich mówić, a co ważniejsze, można budować swoje życie mając za fundament wszystkie swoje doświadczenia, bez uciekania od niektórych z nich.

To były takie momenty w ich historiach, które zazębiają się z momentami w mojej historii i przeczytanie o tym, jak one (bohaterki lub autorki) sobie z tym radzą, było dla mnie jak mierzenie się z problemem, ale z asekuracją. Jakby ktoś podprowadził mnie za rękę do problemu i powiedział: "Spójrz, przeżyłam to samo i nadal jestem. Miałam z tym podobny kłopot, ale nie muszę czuć się przez niego wiecznie zraniona, gorsza, zawstydzona. To, przed czym teraz stoimy, jest wspólnym doświadczeniem dla mnie, dla ciebie, dla kilku innych osób, może kilkudziesięciu, albo nawet dla kilkuset, ale na pewno nie jesteśmy z tym same."

To czasami były fragmenty książek zajmujące nie więcej niż pół strony - jakaś myśl, jakieś wspomnienie, analiza - a czasami przewijały się przez powieść aż do końca jako światopogląd, sposób postępowania, cechy charakteru, problemy, przemyślenia bohaterki. Niektóre z nich nie dotyczyły ani autorki ani bohaterki, ale na przykład kogoś, kogo znały.

Pamiętam, że na pewno poruszyła mnie "Wyspa Łza" Joanny Bator i "Patyk" Hanny Samson. Obie książki są niesamowite nie tylko przez fakt, że znalazłam w nich coś dla siebie. Napisane świetnym językiem, skłaniające do przemyśleń, wciągające.

6

Odp: Książka mojego życia...

Ostatnio wracam do książek Alfreda Szklarskiego, to były lektury mojej młodości...

7

Odp: Książka mojego życia...

Nie przeczytałam nawet Tomka, a teraz mi ochoty narobiłaś. Jest lato, doskonały czas na takie lektury smile

8

Odp: Książka mojego życia...

Podróż w przeszłość smile Brzmi ciekawie. Jak łatwo we mnie wzbudzić apetyt na książki...

9

Odp: Książka mojego życia...

Dla mnie ważną książką jest poradnik Joanny Godeckiej: "Szczęście w miłości. Jak mądrze kochać i rozumieć siebie"

10

Odp: Książka mojego życia...

Oooo... a ja właśnie ją dostałam w prezencie <3 i wyniosłaś ją na liście oczekujących do przeczytania o kilka pozycji w górę smile

11

Odp: Książka mojego życia...

Godecka to chyba ta wróżka z programów Ezo Tv?...

12

Odp: Książka mojego życia...

Czyli wszystkiego po trochu - więc nie zna się dobrze na niczym, ale robi dobre wrażenie na widzach i jakoś ten biznes się kręci wink

13

Odp: Książka mojego życia...

Oj tam smile Jak się kręci to nie wiem, nie analizowałam, może jest właśnie tak, jak piszesz.
Ale.. jeśli komuś to pomaga, jeśli kogoś do czegoś dobrego zainspiruje słowem czy opowiedzianym przykładem, jeśli ma dar motywowania innych, to czasami to wystarczy, żeby skorzystać.
Wróżbom nie wierzę, ale czerpać inspirację od innych ludzi lubię. Czasem ktoś jest całkiem poza kręgiem moich zainteresowań jako osoba, ale powie czy napisze coś, co do mnie przemówi.

14

Odp: Książka mojego życia...

"Egipcjanin Sinuhe" Miki Waltariego.

15

Odp: Książka mojego życia...

Dla mnie od wielu lat książką numer jeden pozostaje "Przeminęło z wiatrem". Piękna opowieść, choć smutna, ale uwielbiam powracać do niej w długie jesienne/zimowe wieczory. Mimo, że główna bohaterka nie jest właściwie do końca dobrym charakterem, to ja widzę w niej wiele dobrego. I ta wielka miłosna historia.. Uwielbiam tą książkę!!!

16

Odp: Książka mojego życia...

A jakie jest Wasze zdanie o elektronicznych wersjach książek? Mam tablet, na którym można je w ten sposób czytać, zresztą jest takich dostosowanych do e-booków wiele, ale zastanawiam się, czy to odzwyczai mnie od tradycyjnej książki? A może nie ma znaczenia?

17

Odp: Książka mojego życia...

Na pewno poza domem wygodniej jest korzystać z czytników. Nie mam, chciałabym mieć, ale z drugiej strony do papieru mam niezwykły sentyment i kocham POSIADAĆ książki, móc je dotykać, wąchać, patrzeć na nie.
Elektronicznych książek mam 4x tyle co papierowych, ale to tylko dlatego, że dostałam od kogoś kolekcję na pendrivie. Musiałabym je czytać na komputerze, a to dla oczu zdrowe nie jest. I tak spędzam przed monitorem za dużo czasu. Ekran laptopa to nie e-papier niestety.

18

Odp: Książka mojego życia...

Jedna z biografii The Beatles - jest tam tyle informacji, że zawsze z chęcią wracam i przypominam sobie wszystko smile

19

Odp: Książka mojego życia...

Jeśli chodzi o książki, do których się powraca, to jaki jest Wasz rekord w przeczytaniu po raz kolejny tej samej?

Ja przeczytałam 5x "Uczniów Spartakusa" Haliny Rudnickiej. To była lektura szkolna w 5 klasie podstawówki i zachwyciła mnie ukazując takie wartości jak braterstwo, solidarność w obliczu zdrady i zagrożenia, poświęcenie życia wyższej sprawie, walka o wolność. Czytałam, płakałam, podziwiałam bohaterów, którzy darzyli się prawdziwą przyjaźnią. Przez kilka kolejnych lat wracałam do tej książki na wakacjach.

20

Odp: Książka mojego życia...

A ja czytałam kilka razy "Anię z Zielonego Wzgórza"... Mam do dziś do niej sentyment...

21

Odp: Książka mojego życia...

Jeśli chodzi o książkę mojego życia to zdecydowanie mogę polecić tę książkę zamówioną na motyleksiazkowe.pl - "KOSMETYKI NATURALNE DIY". Zmieniła moje życie, ponieważ zaczęłam korzystać z własnoręcznie zrobionych kosmetyków a moja skóra odwdzięczyła mi się o wiele lepszym wyglądem wink Myślę, że warto spróbować i poświęcić czas na zagłębienie tej tajemnej wiedzy wink

22

Odp: Książka mojego życia...

[quote=malinka]A ja czytałam kilka razy "Anię z Zielonego Wzgórza"... Mam do dziś do niej sentyment...[/quote]
Jejku... przeczytałabym całą serię big_smile I obejrzałabym film ponownie big_smile

23

Odp: Książka mojego życia...

A ja lubię książki Elżbiety Dzikowskiej, o jej podróżach w egzotyczne miejsca:)

24

Odp: Książka mojego życia...

Przeczytałam do tej pory jedną jej książkę, ale była naprawdę wspaniała. O szamanach, uzdrowicielach, nawet o słynnym Antonie LaVeyu jest wzmianka smile Tytuł:"Czarownicy".

25

Odp: Książka mojego życia...

Ja uwielbiam Zieloną milę smile